POZNAJ KULISY GROOMINGU WYSTAWOWEGO!

17.02.2024

Zastanawialiście się kiedyś, co dzieje się z psem przed wystawą? Jak trzeba przygotować włos (na przykład yorka), aby robił oszałamiające wrażenie i ostatecznie zdobył nagrody? Ile czasu zajmuje takie uwydatnienie najlepszych cech psa? Zapytamy o to wszystko groomerkę wystawową – Panią Paulinę Pasiut.

Czym dla Pani jest grooming wystawowy?

Grooming wystawowy można porównać do pracy artystycznej. Wcale nie musi się to pokrywać z wykształceniem (czyli dyplomem i pracą w salonie groomerskim). Co więcej, często jest tak, że przeciętny salon groomerski nie przygotowuje psów na show.
Dla mnie dobre przygotowanie psa na wystawę to prawdziwa sztuka. Wymaga talentu, poświęcenia, wyczucia i kreatywności – zwłaszcza kiedy pracujemy na dużej, obleganej wystawie.

Kiedy zaczęła Pani zajmować się psami? Czy od początku był to grooming wystawowy?

Psami zaczęłam zajmować się w 2010 roku. Moja pasja rozpoczęła się wraz z rosnącym włosem u mojego pierwszego yorkshire. Później były wystawy i wtedy zrozumiałam, że moje zamiłowanie do “długiego włosa” dzieli znacznie szersze grono osób. Oczywiście początki były dość trudne, a informacje w sieci bardzo skromne, wręcz zdawkowe. Pozostawało jedynie podglądać najlepszych i… ćwiczyć.
Jak wygląda grooming wystawowy?
Grooming wystawowy zaczyna się praktycznie około 5-6 miesiąca życia yorka, a u maltańczyka nawet wcześniej (ze względu na kolor szaty). Wtedy właśnie rozpoczynają się pierwsze regularne kąpiele i podwiązywanie wąsików, aby nie zostały zgryzione z długości.

Pieska właściwie od szczeniaka przyzwyczajamy do regularnej pielęgnacji. Dużo nagradzamy za jego cierpliwość – może to być dobra karma dla szczeniaka, mięsne smakołyki czy miękka karma dla psa). Wraz z wzrostem szaty zakładamy papiloty (czyli foliowe lub papierowe zabezpieczenie włosa). U yorka zakładamy też ubranko chroniące papiloty. U maltańczyka zakładanie papilotów wypada nieco później, ale z kolei kąpiele muszą być częstsze. Pomiędzy kąpielami (czyli co około tydzień/miesiąc) przewijamy papiloty z zastosowaniem specjalnych olejów lub nawilżaczy. W praktyce: papierek po papierku rozczesujemy włos z każdego z “pakunków”.

Tak właśnie wygląda część domowa groomingu wystawowego i niestety jest to część konieczna, aby umożliwić późniejszą pełną i właściwą prezentację psa w całej okazałości. Dopiero później nadchodzi część przygotowująca psa na konkretne show. Takie przygotowanie wymaga kąpieli w właściwie dobranym zestawie kosmetyków (w zależności od rodzaju szaty i docelowego efektu). Następnie suszymy psa, a włosy prostujemy prostownicą jeśli tego wymagają. Podcinamy szatę, strzyżemy łapki, zabezpieczamy wąsiki… i możemy jechać na wystawę. Na miejscu czeszemy pieska zgodnie z wymaganiami rasy, np. formując na główce tzw. ‘topknot’, ‘topik’ lub bardziej po polsku: ‘bombeczkę’ ;)

Czym różni się grooming wystawowy od strzyżenia psów domowych (niewystawowych)?

Różnica w strzyżeniu pieska niewystawowego, a wystawowego w przypadku ras długowłosych, to przede wszystkim pozostawienie szaty w pełnej długości. Strzyżeniu podlegają tylko pewne okolice (np. uszy, łapki, ogonek i płaszczyk z długości). Yorki strzyże się tak, aby od przedziałka na grzbiecie włosy spływały do samej ziemi, ale nie powinny utrudniać swobodnego ruchu.
Z kolei strzyżenie niewystawowe opiera się głównie na ostrzyżeniu pieska na tzw. “sznaucera”. Włos na grzbiecie jest bardzo krótki, a na główce i ewentualnie łapkach pozostawiony nieco dłuższy. Taka fryzura nie zostałaby zaakceptowana na wystawie.

Pani specjalizacją są tylko yorki i maltańczyki, czy jest Pani w stanie przygotować do wystawy każdego psa?

Dokładnie tak – specjalizuję się tylko w dwóch rasach. Nie byłabym w stanie przygotować innej wymagającej rasy np. pudla. Co ciekawe, w przypadku pudli jest tylko parę osób w kraju, które potrafią zrobić to dobrze. Każda rasa ma swoje smaczki i chyba nie ma osoby, która byłaby w stanie dobrze przygotować każdego psa.

Ile średnio trwa przygotowanie psa na wystawę?

Przygotowanie yorka czy maltańczyka na wystawę zależy od jakości, ilości i długości włosa, a także jego kondycji. Wyczesanie przed kąpielą, kąpiel, suszenie i strzyżenie, zabezpieczenie włosa na noc czy transport dla psa w pełnym włosie może trwać nawet 6 godzin.
A to tylko część pracy, na wystawie: ściągnięcie zabezpieczeń, wyczesanie przedziałka i szaty, wyprostowanie zagnieceń, uczesanie topknota, osuszanie wąsików… to około kolejnej godziny. Dodatkowo w trakcie oczekiwania na wejście na ring, staramy się, aby misterna praca nie legła w gruzach, czyli pilnujemy aby piesek nie wydrapał uczesania na główce, czy zasiusiał płaszcza itp.

Jakie rasy są najtrudniejsze do przygotowania na show?

Na pewno york i maltańczyk nie są najtrudniejszymi z ras do przygotowania, ale pasjonaci wspomnianych pudli, mogą uważać zgoła inaczej. To właśnie jest piękne w psach, że możemy dobrać rasę tak, aby odpowiadała naszym predyspozycjom. W ogólnym ujęciu za najtrudniejsze możemy uznać rasy o dłuższej sierści, wymagającej prostowania czy tapirowania oraz odpowiedniego modelowania fryzury.

Jakie są zasady przygotowania yorka i maltańczyka do wystaw, których absolutnie nie można złamać?

W rasach długowłosych na pewno pieska nie można ogolić, gdyż będzie on ‘nie do oceny’. Maltańczyk dodatkowo nie może być zażółcony czy wręcz rudy. Sam sposób uczesania topknota również jest zdefiniowany przez pewne wzorce i panującą modę. Oprócz tego wszystko musi być dopasowane do psa, tak aby podkreślać jego urodę a nie szpecić. Włos można zniszczyć złym przygotowaniem, spalić czy spowodować, że się odbarwi/wykruszy i tego trzeba bezwzględnie unikać.

Jakie są Pani największe ociągnięcia w groomingu wystawowym?

Przygotowanie psów do wystawy to bardzo specyficzna umiejętność i trudno tu określić osiągnięcia. To nie są konkursy fryzjerskie. Sukces zaczyna się w sytuacji, gdy pojawiają się zamówienia na przygotowanie psa na show, szczególnie tych tzw. topowych, najdroższych piesków w kraju, gdzie nie można sobie pozwolić na błąd.

Gdzie zdobywała Pani doświadczenie w groomingu?

Doświadczenie zdobywa się głównie obserwując mistrzów w fachu. Warsztaty groomingowe yorka czy maltańczyka zdarzają się stosunkowo rzadko, a ich poziom często skierowany jest do nowicjuszy.
Oprócz tego trzeba zwyczajnie ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć… najlepiej w skrajnie niekomfortowych warunkach. Upał, czasem mróz (!), deszcz, wiatr, hałas, tłum ludzi i psów, bo to jest również praca w terenie, często po nieprzespanej nocy. Najpierw wielogodzinne przygotowania, krótka drzemka, długa trasa na wystawę i w końcu samo show!

Co najbardziej lubi Pani w tej pracy?

Lubię tworzyć… oszlifować małego modela, to sprawia mi ogromną satysfakcję. Można to porównać do tworzenia dzieła sztuki. Dodatkowo włos moich ras jest bardzo przyjemny, gładki, piękny, lśniący i aż chce się go dotykać! Sam proces pracy z moimi psami też jest przyjemny, spędzam w końcu wiele godzin z moimi pupilami :)

A co jest najtrudniejsze w zawodzie?

Co jest najtrudniejsze? Dobre pytanie. Każdy etap niesie z sobą jakieś ryzyko niepowodzenia. Myślę, że przede wszystkim trzeba być cierpliwym, precyzyjnym i opanowanym, a w warunkach wystawowych (gdzie dochodzi jeszcze presja czasu) bywa to trudne. Pracujemy pod presją czasu, w różnych warunkach, jesteśmy zmęczeni… Trzeba starać się zachować spokój, mimo że emocje rosną. Nie mogą nas ponieść, bo możemy zaniepokoić pieska, a to on jest przecież w tym wszystkim najważniejszy… no i może skutecznie utrudnić dalsze przygotowania.

Dziękujemy za wywiad :) Myślę, że teraz my – odwiedzający wystawy – będziemy zupełnie inaczej patrzeć na wystawców, którzy w pocie czoła starają się dopieścić fryzurę swojego psa. I może też powstrzymamy się przed głaskaniem szat, które były układane przez kilka godzin!

0
    0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu
      Calculate Shipping