JAK PORADZIĆ SOBIE ZE STRATĄ UKOCHANEGO PSA?
Psy żyją znacznie krócej niż my. Jeżeli będziemy mieć szczęście, to może być to 16-20 lat w przypadku mniejszych ras i kundelków, ale zwykle ten czas jest krótszy. Dlatego decydując się na psa, musimy liczyć się z tym, że kiedyś będziemy musieli się z nim pożegnać.
Wielu opiekunów jest ze swoimi psami całe życie. Ich przyjaźń zaczyna się gdy pies jest pocieszną, niezgrabną kulką, a kończy, gdy ma siwy pysk i ledwo powłóczy nogami. Bardzo trudno jest im patrzeć, jak pies się starzeje. To w końcu nasz przyjaciel, który powinien być wiecznie młody i zdrowy. Ale tak nie jest. No cóż, bycie opiekunem to nie tylko satysfakcja, ale też odpowiedzialność.
Najtrudniejsza decyzja w życiu psiarza
Dlatego gdy orientujemy się, że nasz pies zapadł na nieuleczalną chorobę i bardzo się już męczy, należy pomyśleć o skróceniu jego cierpienia. Pamiętajmy o dobrej, choć bolesnej dla opiekunów zasadzie – walka o psa ma sens, gdy walczymy razem z psem, ale nie wtedy, gdy walczymy o psa już tylko dla siebie. W takiej sytuacji naszym priorytetem powinno być dobro psa.
Gdy okazuje się, że najbardziej humanitarnym rozwiązaniem jest uśpienie psa, warto zrobić to w jak najbardziej komfortowych dla niego warunkach. Nie zostawiajmy psa samego u weterynarza. Poprośmy, żeby przyjechał do nas, tak żeby pies mógł odejść w swoim domu wśród rodziny i znajomych zapachów. To zapewni mu komfort psychiczny, a nam pozwoli w godny sposób pożegnać się z ukochanym przyjacielem.
Jak pożegnać ukochanego psa?
Według psychologów bardzo ważny jest też sam rytuał pożegnania. Pozwólmy sobie na żałobę i nie wstydźmy się złamanego serca. W końcu odszedł ktoś naprawdę bliski, kto spędził z nami wiele lat.
Jak sobie poradzić ze stratą psa?
Rozważmy pochowanie psa na cmentarzu dla zwierząt, gdzie będziemy spotykać się choćby symbolicznie z naszym psem. Wielu osobom pomaga też wiara w tzw. „tęczowy most”, czyli niebo dla psów, gdzie nasz czworonożny przyjaciel będzie hasał szczęśliwy wraz z innymi psiakami.
Ponadto internecie istnieją grupy wsparcia dla psiarzy, którym trudno jest się pogodzić z nową sytuacją i pustką w domu. Słowa od ludzi, którzy przechodzą to co my, są niezwykle cenne i podnoszą na duchu.
Kiedy to minie?
Czas trwania żałoby jest też niezwykle indywidualny. Ale zawsze warto ją przeżyć. Czasami ludzie szybko adoptują kolejnego psa, żeby nie myśleć o stracie, a potem porównują psiaki. To nieuczciwe wobec nowego psa. Bądźmy pewni, że kolejny pies będzie jedyny w swoim rodzaju i potraktujemy go jako wspaniałego, nowego przyjaciela, a nie plaster na ranę. Nowy pies będzie inny, ale będzie kochał równie mocno, a to najważniejsze.
Na koniec pamiętajmy o jednym. Nawet jeżeli śmierć jest trudna, to sprawmy, żeby nasze wspólne
życie z psem było piękne i pełne miłości. To znacznie ułatwi ten trudny czas.
Behawiorystka i trenerka psów
Właścicielka firmy „Można Pogłaskać”
www.moznapoglaskac.pl