DOG TOY – PIES ZABAWKA?
Co to znaczy „dog toy”?
Od pewnego czasu popularne stają się tak zwane psy „toy dog”, czyli miniaturki popularnych ras psów, takie jak chihuahua, pomeranian, york, maltańczyk czy mini pudel. W ekstremalnych przypadkach spotyka się nawet tak zwane psy „teacup dog”, czyli tak małe, że zgodnie z nazwą mieszczą się w… filiżance do herbaty.
Internet i social media kochają takie zwierzaki, bo są śliczne i słodkie. Coraz częściej zalewają nas zdjęcia celebrytów, którzy pozują ze swoimi puchatymi, malutkimi pieskami. Przebierają je za elfy na gwiazdkę, albo zakładają im różowe, tiulowe spódniczki i fikuśne kapelusiki, a lajki na Instagramie sypią się same.
To jednak pułapka. Niektóre psy faktycznie wyglądają jak pluszaki, ale to nie znaczy, że należy je tak traktować. Trzeba powtarzać do znudzenia: pies to nie zabawka!
Mały pies to nadal pies!
Opiekunowie miniaturowych psów starają się chronić swoje maluchy przed „złowrogim światem” i zamiast pozwalać im normalnie spacerować, na przykład noszą je w torebce, żeby się nie zmęczyły. Często takie słodkie, małe pieski są traktowane jako świetny prezent dla dziecka, albo prezent pod choinkę. W końcu są takie urocze! Widuję też na ulicach opiekunów, którzy wożą takiego pieska w wózku, niczym dziecko. To wszystko może i wygląda uroczo, ale niestety nikt nie pyta, co o tym wszystkim sądzi sam zainteresowany, czyli pies.
Zbyt często umyka nam jedno – mały pies to też pies! Ma te same potrzeby, co labrador czy owczarek. Potrzebuje ruchu, spacerów, socjalizacji z innymi psami, węszenia, stymulacji intelektualnej i kontaktu z człowiekiem. To nie jego wina, że trafiło mu się ciałko w rozmiarze XXS! Najczęściej jednak takie psy padają ofiarą swojego wyglądu. Skoro psiak jest taki mały i słodki, to zapewne największą przyjemność sprawi mu wielogodzinne tulenie, noszenie na rękach i ubieranie w sukienki. Otóż nie! Może właścicielowi sprawia to przyjemność, ale psu na pewno nie. Później pojawia się zdziwienie (lub rozbawienie!), bo urocza „psia zabaweczka” zaczyna szczerzyć zęby, nerwowo obszczekiwać przechodniów na ulicy i tyć w oczach (brak ruchu).
Nie raz zdarzało mi się prowadzić konsultacje dla takich psiaków (a zwłaszcza ich opiekunów). Opiekunowie chcieli dla swojego psiaka jak najlepiej, ale zapomnieli, że to nadal pies i tak musi być traktowany. Musieliśmy zacząć z nim pracować jak z normalnym psiakiem, który ma swoje potrzeby. Bez zaspokojenia tych podstawowych potrzeb pies nie będzie szczęśliwy.
Jakie są potrzeby psów?
- bezpieczeństwo,
- dobra karma,
- spokojny sen,
- zdrowie,
- odpowiednia dawka ruchu,
- stymulacja umysłowa,
- zabawa,
- kontakty socjalne.
Jakie są zagrożenia?
No cóż, dokarmianie psa i potem noszenie go w torebce, tak, że nie ma możliwości wybiegania się, powoduje otyłość. Z kolei uniemożliwianie kontaktów socjalnych z innymi psami „bo jest za mały i na pewno go zgniotą”, powoduje, że pies może bać się innych psów, albo wręcz przeciwnie – zacznie do nich obsesyjnie ciągnąć na smyczy!
Pozwalanie na to, żeby każda przypadkowa osoba głaskała psa powoduje, że pies czuje się zagrożony, jego granice nie są szanowane, jest zestresowany i może zacząć bronić się przed kontaktem, szczerząc zęby lub głośno szczekając.
Dalej – traktowanie psa jak prezentu zawsze jest złym pomysłem, o czym już wielokrotnie pisałam. Połączenie tak małego psa i małego dziecka, które nie ma koordynacji ruchowej, może spowodować, że psiak będzie często przygniatany, ciągnięty za uszka i ogon, czy przydeptywany. Jest po prostu naprawdę mały i trzeba być super ostrożnym.
Z moich obserwacji wynika, że większość zachowań i problemów wynika z niezrozumienia natury psów i nieumiejętności zapewnienia im właściwego ekosystemu, który będzie sprzyjający. Oczywiście nie chodzi mi o to, żeby traktować mini psiaki jak wielkie wilczury, albo 80-kilogramowe dogi argentyńskie. Wszystko trzeba robić z głową, a prosta zasada jest taka: ciało psiaka jest drobne (trzeba na psa uważać i odpowiednio karmić) ale psychika taka, jak u każdego innego psa (potrzebuje zabawy, węszenia i kontaktów z innymi psami).
Jak opiekować się miniaturowym psem? Jaka jest dobra karma dla psa?
Aby maluch się nie bał, łącz go w zabawie z małymi psami. Na spacerze dostosuj dystans i tempo do jego małych łapek. Podawaj suchą karmę dla małych psów (karma dla maltańczyka, yorka, chihuahua…), którą będzie w stanie bez problemu rozgryźć, ale nie kupuj tak małych granulek, żeby pies je połykał. Gryzienie też jest potrzebne! Jeśli radzi sobie z większymi granulkami – lepiej żeby taka karma dla psa znalazła się w jego misce.
Nie chroń pupila przed światem i pozwalaj cieszyć się życiem, jak każdemu innemu psu! Jeśli zbyt trudne jest dla Ciebie skoncentrowanie się na potrzebach psa, zamiast na swoich – poproś o pomoc behawiorystę, który przetłumaczy psie potrzeby na ludzki język ;) Pamiętaj, że i Ty i reszta domowników powinna zrobić wszystko, żeby psiak czuł się w Waszym towarzystwie równie dobrze, jak Wy w jego!
Powodzenia!